czwartek, 4 października 2012

W mojej pracowni - narodziny nowej lampki.



To moja pracownia. Tutaj jestem rzemieślnikiem, który wykonuje witraże i lampy. Obrazy i projekty powstają w innym miejscu. Kilkanaście lat temu moja dawna sypialnia przeistoczyła się w pracownię witrażowniczą, gdzie jest pełno szkła i wielki bałagan - a to wszystko pośród zapachu chemicznych odczynników. 


Nie mam na zdjęciu etapu projektowania, bo któż myśli o takich sprawach w momencie tworzenia :) W ferworze pracy zapomniałam też o udokumentowaniu procesu cięcia i szlifowania szkła. Prawdopodobnie zapomniałabym także o całej reszcie, ale raptem w pracowni pojawił się mój Michaś z aparatem i natrzaskał pełno zdjęć.











A kiedy już owinęłam każdy kawałeczek szkła i wszystkie elementy lampki były gotowe do złożenia w całość - mogłam wreszcie w podskokach opuścić pracownię. Lutowanie nie należy do mnie, tym zajmuje się... wiadomo kto :) A że nie zrobiłam mu zdjęć w czasie jego pracy... no cóż... ktoś musi ugotować obiad,  posprzątać, wyrwać chwasty w ogrodzie itp :) 
Najbardziej lubię moment kiedy widać już efekt naszej wspólnej pracy.






8 komentarzy:

  1. Zosiu!
    Fantastycznie. Pracownia rzemiosła artystycznego, jej zapach, nieład to jest to!
    Bardzo to lubię.
    A w ogóle to na fotkach to wyszłaś jakoś inaczej nie poznał bym Ciebie.
    Popieram rzemiosło artystyczne!
    I pracę ludzkich rak nie robotów i automatów.
    U mnie w EXPRESSIE JEST Oryginał.
    Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Urok pracownie niemal dorównuje Twojemu uroczemu uśmiechowi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, ta też mi się podoba, fantastyczny jest ten czas tworzenia i dobrze, że zostałaś uwieczniona!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejna świetna praca... a ten klimat skądś znam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna lampa :) ma TO coś w sobie :)
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zosiu!
    Dostałem się na Blog Forum Gdańsk 2012.
    Głównie dzięki Wam blogerom, komentatorom.
    Więc Ci chciałem podziękować, ze do mnie zaglądasz.
    Jak wrócę to wszystko opiszę, pokażę.
    Otylia też ma swój głos. Dosłownie.
    Zapraszam
    Ale i pozdrawiam serdecznie:)
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie Cię zobaczyć przy pracy. Twoje lampy są wspaniałe - za nie między innymi nominowałam Cię do zabawy (szczegóły na moim blogu).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń