Zosiu, wpadłam z rewizytą :). Ależ Ty zdolna jesteś! Na pewno pooglądam twój blog dokładniej i prawdopodobnie zamówię sobie u Ciebie coś ładnego do domu. Odkryłam bowiem (pewnie po raz setny, ale teraz realniej) radość "nabywania" rzeczy z pierwszej ręki ;-). Od blogowych koleżanek. Co prawda czekam dopiero na pierwsze zamówienie - czapkę szydełkową od Devinette, ale już sobie zamyślam, że jeśli będę czegoś potrzebować lub coś mi się spodoba - wale jak w dym do zdolnych dziewczyn! Miast do sklepu! Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ach, Amisha! Jest mi bardzo miło :) Bardzo cieszy mnie fakt, że tu na blogu poznaję coraz więcej ludzi, dla których ma znaczenie dusza ukryta w rzeczach; ludzi ze świadomością, że tego nie znajdziemy w "chińskiej masówce". Serdecznie pozdrawiam :)
Zosiu, wpadłam z rewizytą :). Ależ Ty zdolna jesteś! Na pewno pooglądam twój blog dokładniej i prawdopodobnie zamówię sobie u Ciebie coś ładnego do domu. Odkryłam bowiem (pewnie po raz setny, ale teraz realniej) radość "nabywania" rzeczy z pierwszej ręki ;-). Od blogowych koleżanek. Co prawda czekam dopiero na pierwsze zamówienie - czapkę szydełkową od Devinette, ale już sobie zamyślam, że jeśli będę czegoś potrzebować lub coś mi się spodoba - wale jak w dym do zdolnych dziewczyn! Miast do sklepu! Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńAch, Amisha! Jest mi bardzo miło :) Bardzo cieszy mnie fakt, że tu na blogu poznaję coraz więcej ludzi, dla których ma znaczenie dusza ukryta w rzeczach; ludzi ze świadomością, że tego nie znajdziemy w "chińskiej masówce". Serdecznie pozdrawiam :)
Usuńzachwyciłam się tymi kinkietami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa :) Lubię projektować lampy - zwłaszcza na indywidualne zamówienie.
Usuń